Wrocławscy policjanci odkryli nielegalny pobór energii elektrycznej u czwórki mieszkańców stolicy Dolnego Śląska. W wyniku działań operacyjnych, przeprowadzonych we współpracy z pracownikami zakładów energetycznych, zdemontowano nielegalne instalacje. Sprawcy tego przestępstwa mogą stawić czoła surowym konsekwencjom prawnym, w tym karze pozbawienia wolności, która może sięgać nawet 5 lat. Opisana sytuacja pokazuje, że kradzież prądu jest poważnym wykroczeniem, które wiąże się z dużym ryzykiem.
Policja z Grabiszyna oraz Śródmieścia nawiązała współpracę z energetykami, którzy zajęli się kontrolą przyłączy elektrycznych. W wyniku tych działań ujawniono nielegalne instalacje, które mogły stanowić poważne zagrożenie, zarówno finansowe, jak i bezpieczeństwa. Mieszkańcy Wrocławia muszą być świadomi, że kradzież energii elektrycznej to przestępstwo, za które grozi kara grzywny, a w skrajnych przypadkach nawet więzienie.
Warto zaznaczyć, że zgodnie z Kodeksem karnym, kradzież nie ogranicza się tylko do przedmiotów materialnych. Prawo mówi, iż odpowiedzialność można ponieść również za kradzież prądu. Zdemontowanie nielegalnych instalacji to jednak tylko jedna strona medalu – sąd zadecyduje o konsekwencjach prawnych wobec osób, które dopuściły się tego wykroczenia. Policja przestrzega przed nielegalnymi praktykami i przypomina, że niezależne przeprowadzanie instalacji elektrycznych niesie ze sobą ogromne ryzyko zarówno dla sprawcy, jak i dla osób postronnych.
Źródło: Policja Wrocław
Oceń: Kara za kradzież prądu w Wrocławiu – nawet 5 lat więzienia
Zobacz Także